Wiadomości z Rudy Śląskiej

Psy ze schroniska wywożone do Niemiec? Zarząd TOZ Fauna wydał oświadczenie w tej sprawie

  • Dodano: 2020-02-19 13:15, aktualizacja: 2020-02-19 19:58

W ubiegłym tygodniu informacja o nielegalnych wywozach psów do Niemiec przez zarząd schroniska TOZ Fauna w Rudzie Ślaskiej, z prędkością światła obiegła całe miasto. Facebook'owy wpis, mówiący o skazywaniu psów na testy kosmetyków i narażanie na zoofilię, poruszył mieszkańców Rudy Śląskiej. Zarząd schroniska stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

Wszystko zaczęło się od wpisu na jednym z portali społecznościowych

Oryginalny post został udostępniony ponad 2 tysiące razy. Według autorki wpisu, która powołuje się na informacje przekazane jej przez byłych pracowników schroniska, w TOZ "Fauna" od 20 lat ma dochodzić do procederu wywozu psów do Niemiec.

- Zwierzęta są wywożone w skandalicznych warunkach - w jednym, służbowym samochodzie schroniska - miniwanie, jest przewożone 17-20 transporterów z psami w środku, które ułożone są jeden na drugim i ściśnięte (w takim samochodzie mieści się tylko 5-7 zwierząt!). Przed i w trakcie podróży zwierzęta nie mają dostępu do wody i jedzenia.

Sytuacja ta jest na tyle podejrzana, że nie ma żadnych umów adopcyjnych dla tych psów, a odbiory zwierząt w Niemczech odbywają się w dziwnych i odludnych miejscach. Nie wiadomo również nic o ludziach, którzy zabierają te psy.
W procederze tym biorą udział kierowniczka schroniska, jej zastępca oraz w sumie cała kadra zarządzająca schroniskiem, która za każdego wywiezionego psa otrzymuje 300 euro (a jest to organizacja non-profit!!!).

Pracownicy schroniska nie mają pojęcia co dalej dzieje się z tymi zwierzętami, ponieważ po wywozie psów słuch po nich ginie. Istnieją przypuszczenia, że na psach dokonywane są eksperymenty lub chodzi o zoofilię.

Niemal natychmiast na te informacje zareagował zarząd schroniska

W oświadczeniu poinformowano, że posty dotyczące schroniska i organizacji, jakie ukazywały się w ostatnich dniach na portalach społecznościowych, stanowią zbiór kłamstw i pomówień, których autorami są najprawdopodobniej byli pracownicy schroniska.

- Od jakiegoś czasu schronisko jest celem ataku anonimowych osób podpisujących się jako byli pracownicy Fauny, anonimowych donosów do różnych urzędów. Do tej pory Fauna skwapliwie wyjaśniała i przedstawiała dokumentację, która nie pozostawiała żadnych wątpliwości przed organami kontrolnymi. Potęga internetu potrafi niestety w kilka godzin bezwzględnie zniszczyć coś, co z mozołem powstawało przez wiele lat. Kilka niezadowolonych osób próbuje zniszczyć schronisko, które powstało z naszej inicjatywy przed dwudziestoma czterema laty. Motywy działania tych osób nie są nam znane, podejrzewamy, że wynikają z czystej, bezzasadnej złośliwości, zwłaszcza że niektóre z nich zaniechały już pracy w schronisku - czytamy w oświadczeniu schroniska.

Zarząd schroniska zaznacza, że faktycznie część zwierząt trafiających do rudzkiego schroniska znajduje nowe domy poza granicami kraju. W minionym roku 19 psów znalazło nowych właścicieli w Niemczech, za pośrednictwem organizacji, z którą schronisko współpracuje od wielu lat.

- Współpraca ta pozwala nam mieć pewność, gdzie psy trafiają, jak dalej toczą się ich losy, a w razie wystąpienia jakiegokolwiek problemu członkowie niemieckiej organizacji rozwiązują ją na miejscu. Bardzo przykrym jest dla nas fakt, że ludzi, którzy nam od wielu lat ofiarnie pomagają, utożsamia się z mordercami, zoofilami i innymi zwyrodnialcami, tylko dlatego, że mieszkają w Niemczech. Każdy transport zwierząt poza granice kraju odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi. Jest on zgłaszany do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, który wydaje zezwolenie na przewóz konkretnych zwierząt, w ściśle określonym terminie do ustalonego miejsca przeznaczenia, pojazdem posiadającym stosowny certyfikat, z udziałem kierowcy posiadającego specjalistyczne przeszkolenie - informuje zarząd schroniska.

Dla potwierdzenia swoich słów pracownicy "Fauny" opublikowali zdjęcia zwierząt z nowych domów. Zarząd schroniska zaprzeczył także doniesieniom, jakoby mieli pobierać pieniądze za psy.

- Nie polega też na prawdzie twierdzenie, że Schronisko otrzymuje za każdego psa kwotę 300 euro. Nasza współpraca z sąsiadami opiera się na charytatywnej pomocy bezdomnym zwierzętom, na której zyskują tylko nasze adopciaki - czytamy w oświadczeniu schroniska.

Schronisko podjęło działania prawne

Schronisko podjęło działania prawne mające na celu oficjalne ustalenie autorów zamieszczanych na Facebook'u postów dotyczących TOZ "Fauna", a następnie wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji wobec tych osób.

- Informujemy, że wczoraj podjęliśmy działania prawne mające na celu oficjalne ustalenie autorów zamieszczanych pomówień i oszczerstw, a następnie wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji wobec tych osób. Wszystkich, którzy uważają, że nasze działania w jakimkolwiek stopniu niezgodne są z prawem lub etyką zachęcamy, aby uczynili dokładnie to samo, czyli zgłosili wszelkie nieprawidłowości i podejrzenia do Prokuratury lub właściwego Komisariatu Policji, a nie roztrząsali swoje wyimaginowane przemyślenia i domysły w wirtualnej rzeczywistości - pisze zarząd schroniska.

"Zorganizowana kampania przeciwko osobom, które od lat zarządzają tym schroniskiem"

Po ubiegłotygodniowych doniesieniach władze Rudy Śląskiej zapowiedziały w schronisku kontrolę. Sensacyjne informacje miasto otrzymało już w ubiegłym roku – w postaci anonimów.

- Jesteśmy pod wrażeniem, jak bardzo TOZ Fauna zajmuje się bezdomnymi psami i kotami na terenie Rudy Śląskiej. Chcemy to przeciąć, uważamy, że jest to zorganizowana kampania przeciwko osobom, które od lat zarządzają tym schroniskiem – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej dla TVS.

Podczas kontroli miasto przyjrzy się, jak prowadzone jest schronisko i jak wygląda procedura adopcyjna zwierząt.

Psy ze schroniska wywożone do Niemiec? Zarząd TOZ Fauna wydał oświadczenie w tej sprawie


Źródło: Redakcja / fot. TOZ Fauna

Komentarze (46)    dodaj »

  • Alan

    Słaby jesteś ty nawet nie masz odwagi wpisać imię. Psy były wywożone już dawno temu i każdy kto tam pracował jako pracownik czy wolontariusz dobrze o tym wie.

  • Wiktor

    Oczywiście, że tak jest i do tego doszło teraz, sprzedaż rasowych psów. Oczywiście po cichutku i bez rozgłosu. To handel żywym zwierzęciem w obrzydliwy sposób pod przykrywką "pomocy" Oczywiście te chore i biedne nadal wegetują. Wstyd i hańba. Osobiście złożyłem donos w tej sprawie do Urzędu Miasta oraz Straż Miejskiej. Jak sądzicie co na to włodarze?

  • Shadow

    W 2016 adoptowałem Eryka i jestem zadowolony :) Żaden inny pies nie okazuje mi tyle wdzięczności za to, że z nim jestem. Chociaż wie gdzie jest jego miejsce to i tak w nocy wskakuje do łóżka. Rano budząc się trzymam go przytulnego do siebie bo to taki z niego kombinator. Widać że potrzebuje czułości :)

  • Ola

    Na szczęście w internecie nikt nie jest anonimowy i zawsze można dojść do tego ,kto takie informacje rozpowszechnia.Sama nie wierzę w ani jedno słowo napisane przez byłych pracowników.Ze schroniskiem mam częsty kontakt w związku z sterylizacją kotów wolnożyjących.Leczą i ratują jak tylko mogą z pomocą wspaniałych wolontariuszy ,którzy swój wolny czas poświęcają zwierzętom .

  • Maciek

    Wolny czas poświęcają wolontariusze i pracownicy po pracy dla jasności.

  • OLA

    Całkiem możliwe ,ale o tym nie wiedziałam.

  • olo

    Kontrola im dobrze zrobi.

  • Ilona

    Skoro tak chucznie zapowiadana - na pewno przyniesie skutek?! Przecież się do niej dobrze przygotowują. Powinni podawać liczby co roku - nie tylko wywożonych ale i ogrom poddawany eutanazji, ze wskazaniem powodów np. nie w typie pani kierownik. Jeździliśmy do schroniska regularnie dwa miesiące. Pani kierownik i jej najbliższa pomocnica to postaci z bardzo poważnymi problemami, kompletnie nieodpowiednie i najwyraźniej z zupełnym deficytem do pełnienia swoich funkcji. Skąd fundacja wzięła ta kierowniczkę?to osoba która dała się poznać ze strony swoich odchylań emocjonalnych, kłamstw i matactwa. Każdy to tam wie. Jakby oprócz zarządu. Opowiada gęsto i często o świetnym leczeniu psa, a nie ma on po roku wyciągniętych szwów. Byłam "chora" na myśl o spotkaniu tej Pani przy odwiedzinach planowanego adopciaka. Robiła nam wywody, wyrzuty w związku z spacerami w których nigdy nie uczestniczyła a okazało się zaraz po adopcji że pies cierpiał na zespół Cushinga. Gdyby nie miłość do psa - na pewno z powodu kierownik - nie doszło by do adopcji. Większość dałaby sobie spokój po takim traktowaniu. I dużo daje. Znam historię takie jak w komentarzu na wstępie. Dopiero po skontaktowaniu osób z fundacją Wegetują - pies z Fauny idealny dla rodziny bez problemu się znalazł. Trzeba tu właśnie ściśle oddzielić wspaniałych Pracowników i wolontariuszy a panią kierownik i jej wsparcie. Ta osoba nadaje się przede wszystkim ....do zwolnienia w trybie awaryjnym

  • Ana

    Gdzie można wpisać że były wybierane psy do eutanazji na zamówienie pewnego instytutu? może ktoś podpowie? czy takie coś ktokolwiek wpisał by w dokumentację??? po prostu zmarł mimo że był zdrowy i biegał. Sporo osób które to widziały rezygnowały z dalszej pracy w schronisku które powinno dbać o zwierzęta a nie o kieszenie osób z zarządu. Dlaczego nikt tego gdzieś nie zgłaszał? należy czytać ze zrozumieniem nawet w tym artykule wyraźnie pisze że były już dawno temu anonimy odnośnie FAUNY i do dnia dzisiejszego nic z tym nie zrobiono. Ile ma pieniędzy zwykły pracownik ile osoby z zarządu FAUNY? kto jest odważny i pójdzie do sądu nie mając pieniędzy na prawnika.

  • Ilona

    Dokładnie. Pracownicy pracują tam w ciężkich warunkach za pewnie minimum. Oni i wolontariusze z własnych pieniędzy - dokarmiają. Widziałam i rozmawiałam. Temat jest ignorowany od dawna - jak Pani pisze. Natomiast jaką kontrolę może przeprowadzić urząd miasta który od lat nic nie robił. Rzecz jasna wszystko będzie idealne. To leży w ich interesie. Domagajmy się ZEWNĄTRZNEJ, OBIEKTYWNEJ KONTROLI

  • Ja to Ja

    Kobiety że stresem pourazowym oglądają seriale i wszędzie spisek widzą

  • Jola

    Kilkanaście lat temu znalazłam biało-rudego kota w dzielnicy Bykowina. Zawiozłam go do schroniska, widziałam, że ma bardzo chore uszy, brudne, prawie czarne w środku. Miałam nadzieję, że go tam wyleczą. Po dwóch dniach pojechałam po niego z zamiarem adopcji. Nie dawało mi spokoju, że go oddałam. Kota nie było, a ja usłyszałam lakoniczną odpowiedź, bez cienia emocji:,, poszedł sobie,, i zaproponowano mi adopcję innego. Do dziś mam wyrzuty sumienia i nie mogę go zapomnieć. Szukaliśmy go po całej okolicy w pobliżu schroniska i nic. Kamień w wodę. Jak można chore zwierzę wypuścić bez udzielenia mu jakiejkolwiek pomocy? Nie wiem kto wtedy kierował schroniskiem, ale empatii dla zwierząt chyba nie miał.

  • XYZ

    P.Jolu, zwracam się do pani, ponieważ w lipcu 2021 r.bezprawnie zabrano mi piękne koty perskie.Sprawę mam w Sądzie i myślę, że byłaby pani odpowiednim świadkiem w tym temacie.Jak się skontaktować z panią.Pozdrawiam i czekam

  • Smutna

    Naprawdę myślisz że został wypuszczony? Raczej przez komin spalarni po zastrzyku.

  • Bylamtam

    A kto z obsługi fauny ma serce ? Byłam tam i widziałam jak traktują ludzi którzy chcą adoptować zwierzaczka . Szczególnie taka młodsza, gruba z wiecznie tłustym włosami . Strach się odezwać.

  • Maciek

    Pani kierownik i jej asystentka. Gdyby nie reszta wspaniałych Pracowników i wolontariuszy - wszystko byłoby pozamykane bez dostępu jak w Radysach. Powinni w mediach przedstawić informacje które mają do przekazania pracownicy!!!!!

  • zonk

    Ale co w tym dziwnego ? Nie macie pojęcia o czym piszecie. Koty to nie psy. Koty w Polsce mogą żyć na wolności i nie powinno się zabierać dorosłych, wolno żyjących, kotów do schroniska. Można ewentualnie szczepić, sterylizować itp ale nie zamykać.

  • KOCIO

    poszedł sobie.... pewnie był tak chory że stwierdzili, iż nie opłaca się go wyleczyć, to uśpili...

  • nn

    jeśli nie wiadomo o co chodzi - chodzi o 1% podatku, pewnie innych [...]a boli że to na zwierzęta wolą ludzie dać niż na ichnie organizacje ;)

  • QQ

    Ja już oddałem na Faunę jak co roku i nie żałuję. Jakby coś było na rzeczy to by poszli na policje a nie robili gó..oburzy w necie. Prawdziwy polak katolik jest tym bardziej zły im bardziej ktoś robi coś z dobrego serca (patrz atak KK i PiS na WOŚP).

123

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również